![](http://s6.ifotos.pl/img/4jpg_xpssnxq.jpg)
Na rozstaju dróg Puchatek skręcił w prawo, choć nie wiedział czy to faktycznie jest to prawo, o którym mówiła Sowa. Miś szedł i szedł, mijał pola, mijał lasy, aż w końcu w oddali ujrzał dziwną chatkę.
- Oho - rzekł Puchatek. - Jeśli wiem cokolwiek o czymkolwiek, to jest ta chatka, o której mówiła Sowa.
Puchatek podszedł bliżej. Chatka była drewniana, położona kilka metrów nad ziemią, także Puchatek wspiął się po drabince. Wszedł do środka i zaczął wołać:
- Hej, jest tu kto?!
Jednak nikt mu nie odpowiedział.
- Tu chyba naprawdę nie ma nikogo, a chatka jest opuszczona - mruknął do siebie Puchatek.
Miś rozejrzał się po chatce lecz nic nie znalazł, a miał jak zawsze ochotę na małe Conieco. Spojrzał przez okno i poczuł się jak Sowa. Był kilka metrów nad ziemią, wkoło tylko pola i lasy, a tam gdzieś w oddali dziwne chmury przysłaniały słońce. Ale słońce nie zważając na nie przyświecało i grzało z całym zapałem. Puchatkowi tak spodobały się widoki, że przysiadł na ławeczce i się rozmażył.
- Kłapouchy. Mój drogi przyjaciel Kłapouchy czeka na swój ogon - ocknął się Puchatek.
To mówiąc spojrzał przez okno jeszcze raz, by między gałęziami rosnących akacji zobaczyć pień i schowany w nim dziwny pakunek.
- To o tym mówiła Sowa - mruknął do siebie Puchatek.
Miś powoli zlazł z chatki i podreptał do konara. Gdy zobaczył, co jest w paczuszce, o mało co nie przewrócił się z radości. Była to skrzyneczka z przyczepionym ogonem Kłapouchego. Były tam również jakieś sztuczki do pisania. Ołówki i coś tam jeszcze. Mocno przecenione. Nic ważnego.
- Myślenie nie jest łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić. - uśmiechnął się Puchatek. To mówiąc, odczepił ogon i zaniósł go Kłapouchemu i gdy Krzyś przybił go młotkiem na właściwe miejsce, Kłapouchy zaczął hasać i kozły fikać po Lesie, i machać ogonem tak wesoło, że Kubuś Puchatek z trudem przezwyciężył swoją radość i pośpieszył do domu po swoje małe Conieco dla pokrzepienia sił bo był bardzo głodny.
Pamiętaj, że bajki czyta się od początku :)
- część pierwsza: OP588F
- część druga: OP5890
- część trzecia: OP5891
- część czwarta: OP5852
Na rozstaju dróg Puchatek skręcił w prawo, choć nie wiedział czy to faktycznie jest to prawo, o którym mówiła Sowa. Miś szedł i szedł, mijał pola, mijał lasy, aż w końcu w oddali ujrzał dziwną chatkę.
- Oho - rzekł Puchatek. - Jeśli wiem cokolwiek o czymkolwiek, to jest ta chatka, o której mówiła Sowa.
Puchatek podszedł bliżej. Chatka była drewniana, położona kilka metrów nad ziemią, także Puchatek wspiął się po drabince. Wszedł do środka i zaczął wołać:
- Hej, jest tu kto?!
Jednak nikt mu nie odpowiedział.
- Tu chyba naprawdę nie ma nikogo, a chatka jest opuszczona - mruknął do siebie Puchatek.
Miś rozejrzał się po chatce lecz nic nie znalazł, a miał jak zawsze ochotę na małe Conieco. Spojrzał przez okno i poczuł się jak Sowa. Był kilka metrów nad ziemią, wkoło tylko pola i lasy, a tam gdzieś w oddali dziwne chmury przysłaniały słońce. Ale słońce nie zważając na nie przyświecało i grzało z całym zapałem. Puchatkowi tak spodobały się widoki, że przysiadł na ławeczce i się rozmażył.
- Kłapouchy. Mój drogi przyjaciel Kłapouchy czeka na swój ogon - ocknął się Puchatek. To mówiąc spojrzał przez okno jeszcze raz, by między gałęziami rosnących akacji zobaczyć pień i schowany w nim dziwny pakunek.
- To o tym mówiła Sowa - mruknął do siebie Puchatek. Miś powoli zlazł z chatki i podreptał do pnia. Gdy zobaczył, co jest w paczuszce, o mało co nie przewrócił się z radości. Była to skrzyneczka z przyczepionym ogonem Kłapouchego. Były tam również jakieś sztuczki do pisania. Ołówki i coś tam jeszcze. Mocno przecenione. Nic ważnego.
- Myślenie nie jest łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić. - uśmiechnął się Puchatek. To mówiąc, odczepił ogon i zaniósł go Kłapouchemu i gdy Krzyś przybił go młotkiem na właściwe miejsce, Kłapouchy zaczął hasać i kozły fikać po lesie, i machać ogonem tak wesoło, że Kubuś Puchatek z trudem przezwyciężył swoją radość i pośpieszył do domu po swoje małe Conieco dla pokrzepienia sił bo był bardzo głodny.
Na podstawie bajek A.A.Milne.
____________________________
Projekt "W poszukiwaniu ogona Kłapouchego" ma na celu m.in.: zabawę dla całej rodziny, spędzenie wolnego czasu na łonie natury, odwiedzenie ciekawych miejsc Parku Krajobrazowego Góra Św. Anny.
Projekt składa się z 3 skrzynek typu mikro i jednej skrzynki finałowej zawierającej poszukiwany ogon Kłapouchego. Do odnalezienia skrzynki finałowej potrzebne są 3 cyfry, które znajdziecie w pierwszych 3 keszach.
Opisy natury przedstawione w powyższym tekście zgadzają się w 90% z tym co zastaniecie na miejscu, także dodatkowe wskazówki dot. poszczególnych keszy mogą wydać się zbędne.
Podane kordy nie wskazują miejsca ukrycia skrzynki. Do odnalezienia kesza potrzebne są 3 cyfry odczytane z QR Kodów pozostałych skrzynek wchodzących w skład projektu.
Współrzędne finałowej skrzynki to N 50°26.416' E 18°09.ABC (gdzie ABC to odpowiednio cyfry ze skrzynek 1, 2 i 3).
Skrzynka finałowa zawiera:
- ogon Kłapouchego (nie na wymianę)
- certyfikaty FTF, STF, TTF
- logbook
- ołówek
Miłej zabawy :)