Witajcie w kolejnej odsłonie NFPSQ*!
Powyższy quiz został wykonany by wyjść na przeciw oczekiwaniom keszerów na quizy, których nie da się rozwiązać wertując kolejne podstrony z Googla. Inspiracją do jego założenia był quiz z innego miasta. Spodobała mi się forma, więc postanowiłem zrobić podobny quiz w naszych realiach. :)
Niniejszym oświadczam, że quiz jest zupełnie niefrustrujący, nie wymagający żadnych obliczeń matematycznych, szukania podtekstów i drugich den. Mało tego! Quiz ten jest całkowicie rozwiązywalny dla osób przyjezdnych! Nie trzeba być omnibusem z wiedzy o Poznaniu, żeby bez problemu podjąć tę skrzyneczkę. Mało tego! Quiz jest także całkowicie user-friendly dla keszowania gps free. :)
Żeby rozwiązać - należy udać się w miejsce zaznaczone kordami. :)
Ale żeby nie było aż tak prosto - zostaniecie zachęceni do odbycia małego spacerku śladami sławetnego wildeckiego szatana. Bez obaw! Obejdzie się bez seansów spirytystycznych. ;)
Legenda głosi iż w okolicach przepięknego przedwojennego wildeckiego fyrtla szatan uwił sobie swoje ognisko domowe i to właśnie tutaj jego aktywność jest znacznie nasilona. Szatan, jak to szatan, różne psoty bogu ducha winnym ludziom wyczynił. Czemu akurat uwziął się na tych ludzi, i na tą okolicę? Czort wie... Być może przyciągnęły go magiczne wąskie uliczki przecinające przedwojenną zabudowę? A może bogactwo mieszczan z dzielnicy willowej? Jedno jest pewne. Z pewnością zaznaczył na Wildzie swoją obecność i zostawił tajemniczy skarb, o którym nie wiedzą nawet autochtoni. Ponoć schował go on na bokach swojej siedziby, której złowieszcza aura zmuszała tubylców do omijania tego miejsca szerokim łukiem. I dzieje się to aż do dzisiejszego dnia.
Lecz dzisiaj po szatanie nie ma ani widu ani słychu. Przestępczość na Wildzie zmalała do minimalnych ilości. Całej Wildzie został założony welon dobroci.Nawet przysłowiowi przestępcy z Dębca przestali działać na szkode innym. Do dzisiaj pozostały nam jedynie mgliste wspomnienia nielicznych osób, którym w przeszłości objawił się szatan. Widzieli oni szatana podążąjącego zawsze tą samą ścieżką... w jakim celu? Nikt nie wiedział. Za czasów Gierka niezależny dziennikarz-amator postanowił bliżej przyjrzeć się zjawisku objawień i postanowił sfotografować miejsca przez które rzekomo przemierzał szatan. Wywołane zdjęcia utworzyły ciągłość i spójność. Nagle wszystko stało się jasne. Fotograf postanowił przemierzyć całą trasę by dowieźć całemu światu, że szatan naprawde istnieje! Długo przygotowywał się on do tej wyprawy. Wiele razy zdjęcia i mgliste wspomnienia świadków objawienia sprowadziły go na manowce. Jednak czy trafił on do celu? Nikt tego nie wie... Po wyprawie słuch o nim zaginął. Przepadł jak kamień w wodę. Ostatnią osobą, która prawdopodobnie widziała śmiałka, była starsza kobieta mieszkająca na 28 czerwca. Jako, że była czujną (jak wszyscy mieszkańcy tego fyrtla) osobą - nie mogło przejść obok jej wzroku zacienione oblicze młodego człowieka majaczącego i błąkającego się bez celu...
I śladem tej oto legendy wyruszymy w nasz mały foto-spacerek śladem szatana.
Jako, że będzie to uroczy i obfitujący w ukryte ciekawe miejsca spacerek - polecam wybrać się na niego wraz z dziewczyną/chłopakiem (niekoniecznie do obrony...). Nie będzie to szczególnie długi spacer, i każdy keszer - nawet najbardziej nastawiony na drive-in'y - spokojnie da radę przebyć całą trasę. :)
Co bardziej hardkorowi keszerzy mogą wybrać nocną porę do odbycia spacerku. Z pewnością będzie to swojego rodzaju wyzwanie, a i na niedobór mocnych wrażeń nie będzie się narzekało. :)
Po przybyciu na miejsce kordów zadaniem będzie podążać śladem fotografii oznaczonych niebieską ramką. Kiedy mamy widok obiektu ze zdjęcia przed oczami, jak i również miejsce wykonania fotografii - to z pewnością jesteśmy na dobrej/złej drodze (w zależności od koloru ramki, oczywiście). Jeśli widzimy obiekt ze zdjęcia to wiemy, że mamy iść właśnie w tym kierunku. Czerwone ramki oznaczają złą drogę - tam nie idziemy, bo nas zjedzą!Należy spoglądać w górę, na dół, na boki.. dosłownie wszędzie - by odnaleźć obiekty. Czasami następnego obiektu nie widać z miejsca poprzedniego obiektu - i trzeba sie przejść kawałek w daną stronę.
Spacerku nie da się 'przejść' zdalnie, nawet przy pomocy street-view. Specjalnie został tak poprowadzony, żeby google zupełnie nie pomagał. :)
Koniecznie weźcie ze sobą porządny wydruk poniżej podanego pdf-a ze zdjęciami, za którymi będziecie podążać.
Jeśli będzie taka potrzeba to jestem w stanie dostarczyć plik w innych formatach.
Finałowa skrzyneczka została ukryta na sposób nieszczególnie miejski - z BAAAARDZO, baaardzo delikatnym maskowaniem. Uważajcie przy podejmowaniu! Żadnych gwałtownych i siłowych manewrów! Ostrożność wysoce wskazana! Nic nie trzeba kopać i raczej nic nie trzeba niszczyć.Skrzyneczka wraz z maskowaniem może być wyjęta tylko jedną drogą, która pasuje NA STYK - nie próbujcie na siłę wyciągać, mimo że może być ciężko. Miejcie też oko na mugoli, bo będziecie odsłonięci z jednej strony. Przy odkładaniu zwróćcie szczególną uwagę, czy worek nie jest widoczny. Może on się nieco poharatać przy podejmowaniu - ale skrzynka jest wilgocioodporna nawet i bez niego - w razie czego.
Początkowa zawartość skrzynki - Certy FTF, STF, TTF, 2 GK, troszku fantów różnego typu ( w tym i fanty wysoce poszukiwane przez niektórych), słonik na szczęście od naruu ;), logbook, ołówek, ostrzytko, rzecz antywilgociowa.
Miłego spacerku i owocnych poszukiwań!
Prawdopodobnie skrzynka znajduje się na obszarze NATURA 2000
:
Fortyfikacje w Poznaniu - PLH300005 |