Nie każdy wie, że zachodnie rubieże Polski (historyczna prowincja Brandenburgii - Nowa Marchia) - czyli ziemie między Odrą, Wartą, Notecią i Drawą - w latach 1405-1455 należały do Krzyżaków. Ośrodkami lokalnych władz krzyżackich były zamki - siedziby wójtów. Istniały one w Kostrzyniu, Gorzowie, Choszcznie, Świdwinie. Z tamtych czasów zachowało się niewiele zabytków związanych ściśle z Państwem Krzyżackim. Jednym z takich zabytków - tyleż samo cenny i nieznany, co popadający w ruinę - jest krzyżacki ufortyfikowany folwark w Chomętowie k. Dobiegniewa. W czasach świetności był ważnym ośrodkiem władzy krzyżackiej; często odwiedzany przez wójtów podróżujących z Kostrzynia i Gorzowa do Malborka. W roku 1454 folwark przeszedł w ręce rodu Von Papstein, w roku 1465 został przekazany elektorom brandenburskim z Kostrzynia, zaś od lat 70 XV w. aż do roku 1945 był własnością rodziny Von Brandt. Obecnie należy do kilku właścicieli, co nie służy trosce o stan techniczny zabytku.
Średniowiecze i Krzyżaków pamięta dwukondygnacyjny budynek w południowo-wschodniej części założenia (budulcem jest charakterystyczna "ponadnormatywna" gotycka cegła). Wg różnych źródeł jest to jedyny zabytek budownictwa krzyżackiego na terenie Nowej Marchii. Przylega do niego dziewiętnastowieczny dwór von Brandtów (z zachowanym herbem nad wejściem).
Średniowieczny budynek popada w ruinę. Warto więc go zobaczyć, póki jeszcze istnieje...
O chomętowskim zamku można poczytać tu, tu lub tu :)
Na półwysep zamkowy dojeżdżamy brukiem od strony Chomętowa. Samochód zostawiamy na łące koło hydrantu, szanując tablicę "teren prywatny". Właściciel deklaruje, że dopóki nie wjeżdża mu się na podwórze czy na łączkę po wschodniej stronie zamku i nie penetruje zabudowań - nie przeszkadzają mu zwiedzający. Zapowiedziałem właścicielowi, że będę polecać zwiedzenie tego zabytku, co czynię zakładając skrzynkę :)
Zwiedzając okolicę i zdobywając skrzynkę pamiętaj, że jesteś gościem.
Od samochodu idziemy w stronę jeziora i potem blisko brzegu musimy pokonać relikt fosy. Tu przydadzą się wysokie buty, a najlepiej kalosze. Trzeba liczyć się z zamoczeniem nóg do kostek oraz z przedzieraniem się przez chaszcze po stromym stoku. Dzieci można zabrać: 5-6 latek już da radę, młodsze raczej na barana.
Chodząc wzdłuż wschodniej fasady trzeba uważać, aby nie spaść do niezabezpieczonych piwnic nieistniejącej przybudówki - patrz foto!
Skrzynka - niewielki zakręcany pojemnik - skrywa się pod cegłą i cienką warstwą ziemi na stoku między fosą a zamkiem... Kordy +- 5m.
Ołówek i temperówka nie na wymianę (o logbooku nie wspomnę).
Na pierwsze 3 ekipy czekają stosowne certyfikaty.
Życzę udanych poszukiwań!
ps. przepraszam za jakość zdjęć - lepsze uda się zrobić chyba dopiero jesienią...
Deze cache bevind zich waarschijnlijk in een beschermd natuurgebied NATURA 2000
:
Lasy Puszczy nad Drawa - PLB320016 |