Projekt okeszowania granic Poznania nie może istnieć bez najdalej wysuniętych zakątków miasta. Teraz pora podjechać na zachód. Ten zachód taki jakiś nie zachodni. Dookoła pola, droga jak z dawnych czasów – tylko jeden utwardzony pas i dziurawe pobocze. Za to za granicą, w gminie, asfalt taki, że tylko cisnąć gaz Keszyk typowo polny, ukryty podobnie, jak przy pobliskim cmentarzu. Kordy prowadzą w charakterystyczny punkt. Skrytka jest albo po lewej, albo po prawej - zależy, które pole będziecie mieli za plecami. Od strony jednego jest zdecydowanie łatwiej. Zanim postawicie nogę zastanówcie się, bo keszyk może być właśnie pod nią ! Nie rzucajcie maskowaniem, bo pojemnik nie jest ze stali tytanowej. Starajcie się odtworzyć skrytkę tak, by przypadkowo ktoś jej nie zdeptał. Jak będziecie się skradać po zmroku, to uważajcie na Jägermeistrów - zdjęcie wyjaśnia dlaczego
Jeśli będziecie widzieli na polu rolnika, albo "turystów" przy oczku wodnym, to przyjdźcie innym razem. Generalnie nie grzejcie przez pole. Można tu dojść fajną dróżką, bez narażania się na widły w wątrobie
Trochę dalej, ale bezpieczniej. Powodzenia i miłej zabawy !
Otoczenie kesza jest dostępne dla osób niepełnosprawnych, aczkolwiek może być trochę ciężko z jazdą po dróżce.
Symbool | Soort | Coördinaten | Beschrijving |
---|---|---|---|
![]() |
Parkeerplaats | --- | Dogodne miejsce postojowe. Idąc "legalnie" jest stąd dalej, ale przynajmniej bez wideł w wątrobie :) |