Witam,
Ostatnia z serii szkoleniowych skrzynek w Niemczech.
Tym razem wybraliśmy się silną ekipą na wycieczkę na wyspę.
Na wyspę dostać się można statkiem ala "Rejs" o dzwięcznej nazwie "Sigfried" wśród znacznej ilości emerytów.
Na wyspie klasztor, a co ważniejsze kilka barów z piwem i preclami gdzie starsi Niemcy spędzają dość dużo czasu. Klasztor rzecz jasna pusty.
Skrzyneczka jest na wieki bezpieczna ukryta bowiem została w mniejszej z dwóch lip, otoczonych płotkiem wysokości 10cm. Jestem w zasadzie pewien, że żaden Niemiec bez specjalnego pozwolenia tego płotka nie przekroczy ;)
Wyspa godna odwiedzenia. Naprawdę polecam.
Acha, jeszcze ciekawostka. Niby to tylko kila stopni od Warszawy, ale zachód słońca odbywa się wyraźnie szybciej - rewelacja.