Dziś to zalesiony szczyt z ruinami a historia jego jest ciekawa:
Feldmarszałek Gneisenau, to człowiek od którego czynów i geniuszu w wielkiej wojnie wyzwoleńczej 1813-1815 zależał los naszej ojczyzny.
Tak pisał o Nim w 1887 Teodor Donat.
Osiadł on w wiosce i zajmował się gospodarowaniem wielkim majątkiem ziemskim. Co do samej góry pisze Gneisenau dnia 2 listopada 1824 r. do von Klausewitza " Wieczór na Górze Mrówczej odbył się jeszcze pod koniec września. Kawałki odłamków skał, kazałem wyrównać, otoczyć murem i ustawić przebiegającą dookoła kamienną ławę z piaskowca. Jest to obecnie jeden z najpiękniejszych punktów widokowych góry....
W samych Mysłakowicach nic nie przypomina o feldmarszałku, nie ma żadnego pomnika czy tablicy pamiątkowej.
Dnia 29 marca 1887 roku sekcja mysłakowickiego RGV razem z ewangelickim Związkiem Mężczyzn i Młodzieńców, wysłała wniosek do cesarza " Jego majestat mógłby najłaskawiej pozwolić, by należąca do
posiadłości Erdmannsdorf Góra, na cześć żyjącego tu w latach 1816 1831 marszałka polnego, nazwana została jego imieniem". W kilka dni po wysłaniu tego wniosku, do gminy przyszła radosna wiadomość, że cesarz chętnie zezwala zmienić nazwę Góry Mrówczej na Górę Gneisenau.
Na szczycie góry Mrówczej wycięto młody drzewostan w celu powiększenia widoku na panoramę okolicy. Stary stół wykonany niegdyś z piaskowca został pokryty płytą marmurową z wyrytymi napisami miejscowości które wskazywały kierunek w którym spoglądano. Stół został wykonany przez kamieniarza Wimmela w Berlinie i kosztował
razem z transportem 295 talarów. Ponieważ płyta została uszkodzona więc położono na nią odlana z żelaza tablicę orientacyjną i tylko w czasie obecności tu króla tablicę zdejmowano.
Na wykonanie dróg prowadzących na szczyt góry wydano 148 talarów. W całości na wszystkie przebudowy ze szkatuły królewskiej do 1838 r. wydano 10.500 talarów.
.....................................................................................
W 1840 r. szewc Johann Ehrenfried Krause pochodzący z Mysłakowic szerzył strach w całej okolicy przez swoje liczne włamania i śmiałe kradzieże. Był on już wielokrotnie zamykany, jednak aż 5 razy udało mu się zbiec z zakładu karnego w Jaworze. Na Górze Gneisenau (Mrówczej) urządził sobie schronienie. W maju 1840 r. w towarzystwie ucznia murarskiego Scholza z Rybnicy popełnił mord na swoim kompanie Kobelt, z którym pokłócił się o podział zrabowanego mienia i zwłoki ukrył na kartoflanym polu. Władze z Legnicy wyznaczyły za jego głowę nagrodę. Dnia 14 stycznia 1841 r. został schwytany w okolicy Lwówka Śląskiego i umieszczony ponownie w więzieniu w Jaworze. Tym razem mimo swej wspaniałej zręczności otwierania wszystkich zamków oraz łamania i rozcinania kajdan, nie udało się zbiec z więzienia. Po przywiezieniu go do więzienia wymierzono mu na początek 30 razów pejczem a zaraz po tym założono na ręce ciężkie kajdany i po jednej
stronie ogolono jemu głowę. Podczas procesu przyznał się otwarcie do swoich przestępstw i został ukarany dożywociem i zmarł jako więzień w Jaworze.
Źródło:Historia Mysłakowic Teodora Donata.
....................................................................................
Skrzynka w momencie założenia zawierała : ołówek, temperówkę i logbook ( nie na wymianę ) oraz : 3xcertyfikat dla pierwszych znalazców, 2 razy kolczyki (nowe) , figurkę Żyda na szczęście, dzwoneczek z Teneryfy , podkładkę pod piwo, magnes oraz bransoletkę...
Symbool | Soort | Coördinaten | Beschrijving |
---|---|---|---|
Parkeerplaats | --- | Parking przy cmentarzu a dalej trasa tylko dla odważnych. |
Deze cache bevind zich waarschijnlijk in een beschermd natuurgebied: | |
Rudawski Park Krajobrazowy |