Frestung Breslau, czyli oblężenie Wrocławia podczas drugiej wojny światowej stało się ostatnio modnym tematem dla historyków, poszukiwaczy przygód, czy też czytelników przygód Eberharda Mocka. Atmosferę tamtych dni możne przybliżyć np. artykuł http://wroclawzwyboru.blox.pl/2007/01/Wielka-ucieczka-z-Festung-Breslau.html
Dziś, oprócz obiektów militarnych i zniszczeń, można znaleźć w mieście innych świadków tamtych wydarzeń. Jeden z nich znajduje się na budynku zlikwidowanej już cukrowni Klecina. Na ceglanym murze można odczytać litery: KAPITULIREN? NEIN! Nie tylko, my Polacy potrafimy bronić swoich miast, aż do ich zupełnej zagłady.
Dziś napis jest już trochę nieczytelny, czas robi swoje. Obok zdążyły już wyrosnąć nowe osiedla. Poniżej zdjęcie zrobione w 2003r. Nie mam pojęcia, jak taki napis mógł przetrwać PRL.
Współrzędne wskazują na miejsce ukrycia skrzynki. Można do niej bezpośrednio podjechać samochodem. Na pierwszych znalazców czekają certyfikaty.
Seria skrzynek „Wrocławskie Napisy”, to próba wskazanie miejsc, gdzie historia odcisnęła swój znak w postaci tekstu czy rysunku, który miał pokazać nastrój, przekonania, czy też propagandę tamtych czasów. Niestety takie napisy nie są uznawane za zabytki i często pochopnie niszczone, a prawnie nigdy nie konserwowane. Warto je odwiedzić dziś, bo jutro już mogą zniknąć.