Pustelnia Złotego Lasu to pokamedulski klasztor z XVII wieku w Rytwianach. Położony niemal w środku lasu, z daleka od jakichkolwiek zabudowań. Cisza aż dudni tutaj w uszach. Przed dwa wieki bracia prowadzili w tych murach ciche i okryte tajemnicą życie. 16 czerwca 1819 roku na mocy carskiej ustawy o zniesieniu klasztorów, dokonano kasaty zakonu kamedulskiego, a w już w 1935 roku świątynia stała się kościołem parafialnym, zaś z 16 domków pustelniczych nie zachował się żaden.
Została jednak w tym miejscu jakaś niesamowita magia i energia, której nie da się opisać. W kościele, czy ktoś jest wierzący czy nie, każdy musi poczuć coś, co nazywa się często „energią namodloną”. Różni fascynaci i miłośnicy tego miejsca, różnie to nazywają. Charyzmatem, Łaską, Metafizyką. Jedno jest pewne. Jest tu Życie, ukryte, nie do końca rozpoznane, takie Życie, którego trzeba szukać na kolanach.
Pokamedulski erem w Rytwianach jest obecnie jedynym, powszechnie dostępnym tego typu klasztorem w Polsce, który zachował się w stanie najbardziej zbliżonym do pierwotnej, siedemnastowiecznej formy. Jedynie klasztor w Rytwianach daje niepowtarzalną szansę odtworzenia wyglądu i atmosfery autentycznej, kamedulskiej pustelni.
W kościele od trzech lat mieszka pustelniczka, która nigdy nie opuszcza tego miejsca. Kiedy świątynia jest zamykana na noc, schodzi podobno na dół, sprząta, układa kwiaty.
Warto zatrzymać się w Rytwianach, by odpocząć i zastanowić się nad celem naszej wędrówki przez życie.
Bo tu w Rytwianach słychać „poszum” pustyni. Przyjedź, przyłóż muszlę (która jest symbolem życia pustelniczego) do ucha i posłuchaj…