Miejsce może nie jest aż tak atrakcyjne, ale ze względu na bezpieczeństwo kretów skrzynka jest poza miastem, na odludziu, nieopodal jezioro Ostrów.
Obok tory kolejowe. Pociągi już tamtędy nie kursują, ale ostrożności nigdy za wiele.
Samochodem dojedziemy do torów. Przy torach jest ścieżka, którą można dojść do celu.
Nie mam pojęcia kto ciągle niszczy kesza. Praktycznie nikt tamtędy nie chodzi. No cóż...
Teraz pojemnik w nowym miejscu. Kordy wskażą "mostek" kolejowy nad wyschniętym strumykiem. Szukamy nisko przy ceglanej konstrukcji. Pod cegłówką. Zdjęcie wszystko wyjaśni.