Dlaczego właśnie to miejsce? Bo moim zdaniem jest tu bardzo ładnie. To lokalne wzniesienie, z którego rozciąga się widok na las wiączyński i okolice Nowosolnej. W pobliżu jest długi wąwóz, który warto odwiedzić po zachodzie słońca, bardzo często tworzą się tu malownicze, ścielące się nisko mgły. Jesienią i zimą też warto się tu wybrać- prawie na każdym spacerze mogłem obserwować stado saren i od czasu do czasu jakieś zające.
Formalnie to jeszcze Łódź, choć nie
ma tu za dużo ludzi a teren jest dość dziki i bardziej przypomina
jakąś zapomnianą wieś niż obrzeża miasta.
Niebawem okolica
się zmieni, dosłownie kilkadziesiąt metrów od miejsca ukrycia
skrzynki będzie biegła nitka autostrady A1. Na razie jest spokój,
ale być może jeszcze w tym roku okolica zostanie rozkopana, tak że
warto się pośpieszyć i odwiedzić tą okolicę.
Na miejsce można dojechać od strony ul Pomorskiej, skręcając w ulicę Mileszki (przy okazji zwiedzić zabytkowy, drewniany kościół), albo od strony ul Wiączyńskiej, skręcając w tą samą ulicę w stronę Mileszek. Można też dojść spacerem od ul. Pomorskiej idąc brzegiem lasu.
Skrzynka ukryta jest na skraju pola, w pobliżu punktu geodezyjnego. Są tu dwa punkty geodezyjne- jeden to ukryty między drzewami trójnóg, a drugi to betonowy słup o wysokości ok. 1m stojący na polu. Początkowo tam właśnie ukryłem skrzynkę (wskazują na to koordynaty z logbooka) ale trzeba by chodzić po polu uprawnym, więc przeniosłem ją trochę bliżej, gdzie nie trzeba będzie chodzić po polu i spokojnie cieszyć się skarbami. Skrzynka ukryta jest w promieniu kilku metrów od trójnogu, na który dość precyzyjnie wskazują koordynaty, w miejscu dość oczywistym :)
W skrzynce trochę różnych różnych monet, łuska od naboju do sztucera, latarka i jeszcze kilka drobiazgów. Nie ma tam plastikowych śmieci i prosił bym by takowych tam nie wrzucać. W skrzynce czeka też certyfikat dla pierwszego znalazcy oraz startujący w swoją podróż (oby była długa) geokret ORMOwiec, którego dorzucił mi kiedyś jako gratis handlarz starociami :)
W pobliżu znajduje się opuszczony dom, który regularnie nawiedzają różni zbieracze złomu i piromani, którzy dają zajęcie strażakom z Nowosolnej, Łodzi i Wiączynia. Dom jest obecnie w fatalnym stanie, więc trzeba go omijać szerokim łukiem. Na drodze strażacy ustawili jakieś zapory z gałęzi, ale można je minąć i przejść stamtąd na skraj lasku, gdzie ukryta jest skrzynka (kierujcie się na północ). Mogą się tam kręcić grzybiarze, więc zachowajcie czujność :)