W niedalekiej Kruszynie znajduje się zrujnowany pałac wraz z pięknym parkiem. Niestety jest cały ogrodzony, nie można tam wejść. Pamiętam że jeszcze parę lat temu łaziłem tam i zwiedzałem różne zakamarki, a było co zwiedzać!
Więcej o pałacu w Kruszynie: http://www.it-jura.pl/pl/dwory.php?go=kruszyna
Właścicielem pałacu był Kacper Denhoff. Gość ów miał syna który zakochał się w pannie z niższych sfer - Barbarze Szafraniec, córce dzierżawcy pobliskich Bogusławic. Ojciec by nie dopuścić do mezaliansu wpadł na okrutny plan. Denhoff spoił parobków, każąc im spalić dworek Szafrańców wraz z uwięzioną w nim rodziną. Syn, zobaczywszy łunę wskoczył na konia, jednak było już za późno. Oszalały z bólu po śmierci ukochanej strzelił sobie w głowę.
Załamany samobójstwem syna Kasper Denhoff wybudował w parku pałacowym samotnię, w której później zamieszkał. Dodam że ruiny samotni nadal stoją w parku pałacowym - ale cóż - nie można się tam dostać.
Dla upamiętnienia samobójczej śmierci jedynego syna, Denhoff wybudował obelisk pomiędzy Borownem a Kruszyną. Właśnie ta kolumna doczekała się kesza...
Kesz jest rozmiaru mikro/małego. Zagrzebany w podstawie kolumny i przymaskowany kamieniem.
Pozdrawiam
Art_noise