Kiedyś spacerując sobie w lesie, z koszykiem na grzyby w ręku zawędrowałam nieco za daleko. Może się zagapiłam, może zwyczajnie grzybów nie było. Tak czy inaczej, zboczyłam ze ścieżki a przede mną wyrósł krzyż. Jak gdyby nigdy nic, biały krzyż. Gdzieś obok wisiał kawałek wstążki, niewiele dłuższy od tego co wisi tam obecnie. Na ziemi leżały zaś podeptane już sztuczne kwiaty, na które natknęłam się i teraz.
Długo zastanawiała mnie ta sprawa. W końcu nie codziennie i nie w każdym lesie spotykam krzyż. Wróciłam i obejrzałam go dokładnie, ale nie znalazłam nic, co mogłoby wyjaśnić jego tajemnicę. Kiedyś jednak, przy krótkiej pogawędce przez płot sąsiad powiedział mi co wie o tym obiekcie. Nie spytałam skąd ma taką wiedzę, więc może to być jakaś krążąca po wsi legenda lub nawet wymysł sąsiada. Tak czy inaczej, spodziewałam się mrożącej krew w żyłach historii. Trochę się zawiodłam, gdy dowiedziałam się, że krzyż powiesiła tam rodzina pewnego drwala, który przez lata pracował w tym lesie. Nie jest to jednak sprawdzona historia.
Stojąc na wprost krzyża, do którego doprowadzą nas kordy (dokładność 7 metrów, ale krzyż chyba każdy zauważy) dostrzegamy dwa niemal symetrycznie rosnące drzewa. Najbliższe drzewo po lewej jest tym, czego szukamy. Lekko przymaskowany ziemią. Amatorów mocnych wrażeń zapraszam nocą. : )
Symbol | Type | Coordinates | Description |
---|---|---|---|
Parking area | --- | Miejsce, gdzie można zostawić samochód - w lesie często przechadza się policjant oferujący mandaty - nie polecam. |