Joachim Halupczok, kolarz ze wsi Niwki, położonej o dwa kilometry od Jeziora Turawskiego, tyle samo od wsi Chrząstowice znanej z tego, że urodził się w niej Benedykt Kocot, zdobywca brązowego medalu w kolarstwie torowym na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium 1972.
W 1988 roku szósty w Wyścigu Pokoju. Srebrny medal Igrzysk Olimpijskich w Seulu w wyścigu drużynowym. W 1989 roku zostaje narodowym bohaterem. W maju, na trasie Wyścigu Pokoju wraz z Jaskułą stacza pasjonujący pojedynek z niemieckim duetem Ampler - Jentzsch. Wygrywa Ampler, Jaskuła dojeżdża trzeci a Halupczok czwarty. W mistrzostwach Polski Halupczok zwycięża w wyścigach ze startu wspólnego, na czas i w jeździe dwójkami. W sierpniu podczas mistrzostw świata w Chambery, z kolegami z drużyny, zdobywa srebrny medal, by trzy dni później zostać indywidualnym mistrzem świata. Polak tęczową koszulkę mistrza świata zdobył w sposób niespotykany. Zwyciężył mając 2 min i 45 sek. przewagi nad drugim zawodnikiem. Nic dziwnego, że pewnie zwyciężył w plebiscycie Przeglądu Sportowego na najlepszego sportowca 1989 roku.
W 1990 roku przechodzi na zawodowstwo. Jesienią tegoż roku, podczas rutynowych badań lekarskich we Włoszech wykryto, że Polak ma arytmię serca. Do 1992 roku zdawało się, że wada zaczyna ustępować, jednak kolejne badania, po kolejnych startach, brzmiały jak wyrok. Arytmia się pogłębia, koniec z rowerem i ściganiem się...
Nigdy nie pogodził się z decyzją lekarzy. Liczył, że wsiądzie jeszcze na rower. Nie umiał żyć bezczynnie, towarzysko grywał w piłkę nożną na hali. Zasłabł podczas rozgrzewki w trakcie turnieju w Opolu, gdzie był gościem honorowym turnieju, miał grać na bramce. Zmarł w karetce nie odzyskując przytomności 5 lutego 1994. Miał zaledwie 26 lat. Zostawił żonę i osierocił dwójkę małych dzieci...
Zapraszam do spotkania z mistrzem.
Je moet ingelogd zijn om de hints te zien