Największy naziemny schron w Szczecinie. 9-cio kondygnacyjny, efektowny betonowy kolos, wysoki jak wieżowiec, obecnie niestety niedostępny ze względu na nadajniki GSM na jego szczycie (operatorzy nie udostępniają go dla osób postronnych).
Schron stoi na wysokim wzgórzu niedaleko huty. Najprawdopodobniej na jego dachu znajdowała się bateria przeciwlotnicza. Takie „flakturmy” istniały w czasie wojny także w Berlinie.
Koncepcja naziemnych budowli ochronnych tego typu zakładała, że będą one tak solidne jak te schowane pod ziemią, a jednocześnie tańsze i prostsze w budowie. Jak widać ten szczeciński schron przetrwał do dnia dzisiejszego. W czasie działań wojennych ze względu na swoją wielkość stanowił łatwy cel w czasie nalotów, dlatego jego elewację maskowano, by przypominała zwykły budynek mieszkalny. Schrony takie były z zewnątrz malowane bądź miały ceglaną elewację, atrapy okien, drzwi i balkony maskujące wyjścia na ich dach.
(na podstawie sedina.pl i bunkrowiec.pl)
Uwaga na tubylców - mierzą każdego czujnym okiem...
Mikromagnetyk wlk. ok. 6cm, schowany w pobliżu schronu.