Wiele razy przechodziłem obok tej bardzo charakterystycznej kapliczki i zwróciłem uwagę, że oprócz niebanalnego wyglądu zawsze palą się tam znicze i są świeże kwiaty. Kapliczka, ogrodzenie i teren wewnątrz niego są zawsze wysprzątane.
Dzieje kapliczki owiane są tajemnicą. Dostrzec można na niej datę 26 czerwca 1875 r. Wiadomo, że było to w czasach, gdy teren należał do parafii św. Katarzyny, jednej z najstarszych w Warszawie, a zamieszkiwany był przez potomków jeńców niemieckich spod Grunwaldu. To prawdopodobnie oni ufundowali kapliczkę jako wotum wdzięczności za uratowanie od epidemii cholery, która wtedy wybuchła.
Uwaga: podejmowanie w słoneczny dzień praktycznie niemożliwe. Doradzam działania po zmierzchu lub w czasie deszczu. Nie ryzykowałbym też podejmowania o świcie lub wcześnie rano.
Skrzynka ukryta jest paręnaście metrów obok kapliczki w miejscu wskazanym przez współrzędne. Do podjęcia nic nie jest potrzebne, oprócz dobrego wzroku i delikatnych paluszków. Ze skrzynką proszę obchodzić się delikatnie, ze względu na słabowitą konstrukcję. Przy otwieraniu nie trzymać za maskowanie!
W skrzynce znajduje się kawałek ołówka, logbook oraz trzy pikocertyfikaty dla pierwszych znalazców.
Je moet ingelogd zijn om de hints te zien