Sygnalizacja świetlna w tym miejscu zadziwia na swoj specyficzny sposób. Zaprogramowana jest tak, aby czasami dwa auta nie przejechały razem na jednym zielonym świetle. Zresztą sami się przekonajcie. My się uśmialiśmy bo wygląda to dość paradoksalnie.
W bliskiej okolicy kamień upamiętniający zasługi Janusza Kusocińskiego.
Aby wpisać sobie tę skrzyneczkę na konto należy wyskoczyć z samochodu na czerwonym świetle i odczytać hasło umieszczone na słupie latarni (tuż pod szarą skrzynką sygnalizacji). Nie trzeba się specjalnie spieszyć, w przeciwieństwie do zielonego, czerwone pali się dość długo.
Powodzenia!