"Historia śmierci księdza Franciszka Cudnego praktycznie nie istnieje w świadomości sochaczewian. Niewielu wie, co wydarzyło się 30 czerwca 1936 roku na Bzurze, w okolicach trojanowskiego młyna. W upalny czerwcowy dzień 1936 roku, na wycieczkę kajakiem po Bzurze wybrali się ksiądz Franciszek Cudny - wikariusz parafii Świętego Wawrzyńca (w latach 1935-1936) oraz Wacław Nowakowski - nauczyciel sochaczewskiego gimnazjum (obecnie L.O. im. Fryderyka Chopina) W szkole tej - w latach 1931 –1936 - ksiądz Cudny uczył religii i był prefektem. W pewnym momencie Nowakowski wpadł do wody i zaczął się topić. Na ratunek mu skoczył ks. Franciszek Cudny. Niestety obaj utonęli."
fragment pobrany ze strony www.sochaczewianin.pl
Mam nadzieję, że kesz związany z tym miejscem pozwoli poznać nam historię miasta, zwłaszcza historię dawnych mieszkańców.
Kesz reaktywowany i gotowy do szukania
Szukajcie blisko pomnika. Twierdzę, że jeśli zakłada się kesza związanego z pomnikiem to kesz powinien być w nim lub naprawdę bardzo blisko. Trzymałem się tej zasady.