Grażyna ruszyła na samotny spacer po Gryżynie, mijając pałac o zdobionych fasadach i kilka starych domów z drewnianymi okiennicami. Droga prowadziła ją pod górę, gdzie wśród drzew ukryty był stary cmentarz ewangelicki, porośnięty mchem i paprociami. Cisza była gęsta, przerywana tylko szelestem liści pod stopami. Na jednym z omszałych nagrobków dostrzegła swoje nazwisko, wyryte obok imion Auguste i Eduard. Stała przez chwilę w zadumie, próbując przypomnieć sobie rodzinne opowieści i nazwiska z dawnych listów. Może to byli jej dalecy krewni, których losy splotły się z tym miejscem na długo przed jej narodzinami.
skrzynka - na współrzędnych
hasło - jak ma na nazwisko Grażyna?