Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
O tych, co umiały sobie radzić - OPA28H
Właściciel: scrush
Ta skrzynka należy do GeoŚcieżki!
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 154 m n.p.m.
 Województwo: Polska > podlaskie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mikro
Status: Gotowa do szukania
Data ukrycia: 21-06-2025
Data utworzenia: 23-06-2025
Data opublikowania: 02-08-2025
Ostatnio zmodyfikowano: 02-08-2025
4x znaleziona
0x nieznaleziona
0 komentarze
watchers 1 obserwatorów
10 odwiedzających
2 x oceniona
Oceniona jako: b.d.
2 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: Ptysi0, wzorowy
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Można zabrać dzieci  Weź coś do pisania  Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp  Dostępna tylko pieszo 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Powiadali ludzie...


…że w lesie, tam gdzie sosny rosną gęsto i prostują myśli, stoi domek z kominem. Mały, prosty, ale zawsze na swoim miejscu,
jakby korzenie zapuścił nie w ziemię, a w spokój. W tym domku mieszkały matka i córka.
Bez ojca, bez chłopa, bez rad sołtysa. Same sobie wystarczały.
Drewno nosiły, wodę z kałuży zbierały, a z igieł i ciszy robiły zupę, co ponoć leczyła niepokoje.

Nie potrzebowały wiele. Matka znała rośliny lepiej niż ksiądz modlitwy, a córka mówiła do ptaków tak, że milczały z zachwytu.
Jak chciały, to były. Jak nie, to znikały w lesie, jak para z garnka.

Ludzie gadali różnie: że dzikie, że dumne, że pewnie coś chowają.
I może coś w tym było. Bo kto przyszedł z czystym sercem — wracał z uśmiechem.
A kto z ciekawością zbyt nachalną — gubił drogę szybciej niż przyszedł.

Dym z komina był zawsze. Czasem pachniał chlebem, czasem szeptem.
A niektórzy twierdzili, że w zimne wieczory można zobaczyć dziewczynę na dachu — z liną, z wiadrem, z uśmiechem.
Albo to tylko para. Albo wspomnienie.

Mówili, że zostawiły coś po sobie. Coś drobnego, dla tych, co patrzą uważnie,
a ręce mają lekkie, nie grabiące.

I jeśli dziś wejdziesz między sosny, i znajdziesz ten domek, i spojrzysz tam, gdzie ciepło zawsze lubi uciekać —
może coś dostrzeżesz. Coś małego. Zostawionego.

Nie dla każdego.
Tylko dla tych, którzy wiedzą, że radzić sobie samemu nie znaczy być samotnym.

Zasady reaktywacji Reaktywacja jest zabroniona i nie ma od tego wyjątków. Prosimy nie spojleruj w logach.
Przeczytaj więcej o reaktywacji skrzynek TUTAJ
Obrazki/zdjęcia
w stronę kesza
obszar poszukiwań
Wpisy do logu: znaleziona 4x nieznaleziona 0x komentarz 0x Wszystkie wpisy