18stka to oficjalny krok w dorosłość a ja nadal czuję się jak dziecko, pomimo, że dorastamy
Osiemnastka to taki moment, na który czeka się latami — jakby po drugiej stronie miało czekać całe dorosłe życie w wersji premium. W końcu można wszystko: głosować, jeździć bez zgody rodziców, kupić sobie piwo legalnie. Czujesz się wolny, trochę jak król świata, który właśnie dostał klucze do nowego etapu. A mimo tego w środku dalej jesteś tym samym dzieciakiem, który śmieje się z głupot i nie wie, co zrobić z dorosłością. Dla mnie osiemnastka kojarzy się z ławką, wieczorem z najlepszymi kumplami i zimnym piwkiem w ręku — wszystko proste, szczere i nasze. Trochę śmiechu, trochę planów na przyszłość, a trochę zwykłego "tu i teraz". I choć wszystko się zmienia, ten wiek zostaje w głowie na zawsze jako taki pierwszy smak wolności.
Solenizant na współrzędnych. Sam logbook, dlatego zabierz coś do pisania. Powodzonka!