Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
III - Amory [PW] - OP9XJ1
Właściciel: szabla
Ta skrzynka należy do GeoŚcieżki!
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 99 m n.p.m.
 Województwo: Polska > wielkopolskie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mikro
Status: Gotowa do szukania
Data ukrycia: 27-08-2024
Data utworzenia: 27-08-2024
Data opublikowania: 27-09-2024
Ostatnio zmodyfikowano: 27-09-2024
34x znaleziona
0x nieznaleziona
0 komentarze
watchers 0 obserwatorów
34 odwiedzających
25 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Można zabrać dzieci  Weź coś do pisania  Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp  Miejsce historyczne  Dostępna tylko pieszo 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Gdy pan Michał wyjechał na dzikie pola, w międzyczasie wrócił z Kurlandii Ketling. Panna Drohojowska zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Bardzo cierpiała - dała przecież słowo Wołodyjowskiemu. Basia toczyła z Zagłobą boje o to, kto jest większym rycerzem: Ketling czy Wołodyjowski. Panna Jeziorkowska opowiadała się oczywiście z panem Michałem. W kolejnych dniach wieczorem w dworku odbył się bal. Krzysia i Ketling nie potrafili już ukrywać swoich uczuć. Tego wieczora choć Basia żartowała, naśladując dworne obyczaje Ketlinga, Krzysia już nie płakała. Pewnego dnia Ketling wybrał się z Zagłobą i Krzysią zwiedzać zamek królewski. W pewnej chwili młodzi znaleźli się sami w katedrze. Tu wyznali sobie miłość. Krzysia jednak tajemniczo zastrzegła: „nigdy nie będę twoją”.  Tymczasem nadeszły listy od Wołodyjowskiego, w których oznajmiał swój rychły powrót. Krzysia bardzo cierpiała, nie wiedziała, co powinna zrobić, w myślach układała przemowę do Michała, a potem wstydziła się tego, że nie dochowała mu raz danego słowa.

Krzysia i Ketling cierpieli coraz bardziej. Ponieważ panna podjęła decyzję - pójdzie do klasztoru. Błagała też Ketlinga, by nigdy nikomu nie zdradził się ze swoją miłością do niej. Tymczasem Zagłobę zaprzątały ważniejsze sprawy. Radzono nad wyborem nowego króla. Zagłoba opowiadał się za Michałem Korybutem Wiśniowieckim i starał się pozyskać dla niego jak najwięcej stronników. Ketling postanowił opuścić Warszawę - uciekał przed uczuciem, którego w pobliżu Krzysi nie mógł znieść. Tymczasem zbliżała się elekcja i do Warszawy wrócił Pan Michał. Kiedy przybył, Krzysia nie wyszła go powitać. Pani stolnikowa oznajmiła mu smutną nowinę - panna Drohojowska chce zostać mniszką. „Czy klątwa ciąży nade mną?!” krzyknął Wołodyjowski w rozpaczy.

Pocieszali go wszyscy na czele z Zagłobą. Rozmawiał z Krzysią, która uparcie twierdziła, że czuje powołanie do życia klasztornego. I w końcu Basia w gniewie wyjawiła mu prawdę - Krzysia kocha Ketlinga, dlatego postanowiła pójść „za kratę”. Tego już było panu Michałowi za wiele, wskoczył na konia i pędem wyjechał za wrota. Basia wpadła do komnaty z krzykiem, że Wołodyjowski pojechał zabić Ketlinga. Niewiele myśląc, Zagłoba postanowił ruszyć do miasta w nadziei
zapobieżenia rozlewowi krwi.

W drzwiach stanął zmieszany i zawstydzony Ketling, a zaraz za nim Wołodyjowski. Michał podszedł do Krzysi, wziął ją za rękę i połączył jej dłoń z dłonią Ketlinga. Spokojnie, ale ze smutkiem oświadczył, że woli, by go oboje szanowali i kochali, niż przez całe życie przeklinali, że stanął na drodze do ich szczęścia. „Mnie trocha boli, ale to nic...” - powtarzał. Potem wyszedł z komnaty i na korytarzu zobaczył płaczącą Basię. „Ja pana Michała kocham z całej siły” usłyszał i wtedy poczuł, że tak naprawdę kocha Basię.

Na to wszystko wszedł Zagłoba, który powrócił z nieudanych poszukiwań. W jego obecności Basia oświadczyła, że... wychodzi za mąż za Michała Wołodyjowskiego. „Dalibóg, ryknę!... hajduczku, Michale, pójdźcie tu!...” zakrzyknął pijany ze szczęścia stary wiarus.

Zasady reaktywacji Reaktywacja jest możliwa tylko po bezpośrednim kontakcie z autorem/właścicielem skrzynki
Przeczytaj więcej o reaktywacji skrzynek TUTAJ
Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Obrazki/zdjęcia
amory
Wpisy do logu: znaleziona 34x nieznaleziona 0x komentarz 0x Wszystkie wpisy