O muralach
Murale na stałe wpisały się w przestrzeń publiczną i bez wątpienia przyciągają wzrok nie tylko mieszkańców, ale również osób odwiedzających nasze miasto. W Białymstoku powstało około 20 murali wielkoformatowych oraz kilkadziesiąt małoformatowych. Można je spotkać w przeróżnych miejscach, nie tylko na ścianach budynków, ale także na murach, ogrodzeniach i w tunelach. Białostocki Street Art można podzielić na trzy grupy: Artystyczny - tworzony przez profesjonalnych artystów, najczęściej w trakcie różnego rodzaju festiwali, Zaangażowany społecznie - realizowany zwykle przez stowarzyszenia i fundacje w ramach akcji społecznych, oraz Sportowy - tworzony przez kibiców, fanów białostockiego klubu piłkarskiego. Murale namalowane przez utalentowanych kibiców zwykle bezpośrednio nawiązują do ich pasji poprzez umieszczenie w muralu nazwy klubu piłkarskiego. Czasem jednak murale tworzone w czerwono - żółtych barwach nie potrzebują podpisu, bo i tak każdy wie o co chodzi.
Art
"Up To Date, czyli organizatorzy cyklicznego muzycznego festiwalu w Białymstoku, (...) zadbali, by na remontowanej elewacji UDSK zamiast dotychczasowego słoneczka pojawiły się bardziej przyjazne dzieciom malunki. Powstał mural z misiem-lekarzem i szóstką sympatycznych, zwierzaczkowych pacjentów. To świnka, która choruje na nowotwór, żabka, która po urazie nosi kołnierz ortopedyczny, lisek jeżdżący na wózku inwalidzkim, hipopotam z kroplówką, pszczółka z chorym oczkiem i krokodyl, z zagipsowanymi nogami.
- Mural zaprojektowaliśmy wspólnie z psychologiem dziecięcym - zapewnia Cezary Chwicewski z Up To Date. - Bo bardzo nam zależało, by to było faktycznie użyteczne, pomocne dla dzieci. By pomagało im w przystosowaniu się do nowej, szpitalnej rzeczywistości.
Teraz działacze Up To Date poszli jeszcze krok dalej. Nawiązali współpracę z bajkopisarzami, których poprosili o napisanie historii o każdym z muralowych zwierzaków. Ułożenia bajek podjęli się m.in. Malika Tomkiel, Marika Krajniewska, Celina Zubrycka, Tomasz Samojlik, Beata Supeł, Agnieszka Suchowierska. Każda z nich zostanie nagrana i udostępniona w internecie - tak, by każde dziecko w każdej chwili mogło wysłuchać ulubionej, przynoszącej otuchę historii."
fragment artykułu Kuriera Porannego
Kesz
Kesz to mikrus na kordach. Wewnątrz znajduje się tylko logbook, więc weź coś do pisania. Podejmuj ostrożnie, ponieważ jesteś na widoku.