Javascript jest wyłączona przez Twoją przeglądarkę lub używasz starej przeglądarki (IE6, IE7, IE8), która nie jest już obsługiwana. Strona nie będzie działać prawidłowo, lub jej funkcje zostaną znacząco ograniczone (nie będziesz mieć dostępu do większości funkcjonalności). Zalecamy skorzystanie z najnowszych przeglądarek. (FireFox, Chrome, Opera)
Murale na stałe wpisały się w przestrzeń publiczną i bez wątpienia przyciągają wzrok nie tylko mieszkańców, ale również osób odwiedzających nasze miasto. W Białymstoku powstało około 20 murali wielkoformatowych oraz kilkadziesiąt małoformatowych. Można je spotkać w przeróżnych miejscach, nie tylko na ścianach budynków, ale także na murach, ogrodzeniach i w tunelach. Białostocki Street Art można podzielić na trzy grupy: Artystyczny - tworzony przez profesjonalnych artystów, najczęściej w trakcie różnego rodzaju festiwali, Zaangażowany społecznie - realizowany zwykle przez stowarzyszenia i fundacje w ramach akcji społecznych, oraz Sportowy - tworzony przez kibiców, fanów białostockiego klubu piłkarskiego. Murale namalowane przez utalentowanych kibiców zwykle bezpośrednio nawiązują do ich pasji poprzez umieszczenie w muralu nazwy klubu piłkarskiego. Czasem jednak murale tworzone w czerwono - żółtych barwach nie potrzebują podpisu, bo i tak każdy wie o co chodzi.
EDIT 12.09.2023
Sporo czasu musiało upłynąć, zanim wróciły chęci i pojawiło się trochę czasu na generalny remont geościężki. W tym czasie kilka murali zniknęło ze street-artowej mapy Białegostoku, ale na pocieszenie pojawiło się - chyba śmiało mogę stwierdzić - kilkadziesiąt nowych! Na ten moment jeszcze kilka keszy wymaga przywrócenia do żywych i nie wszystkie nowe i istniejące arty zostały okeszowane, ale obiecuję, że będzie to systematycznie nadrabiane! :)
Co do samych keszy to tym razem stawiamy na prostotę - są to łatwe do znalezienia magnetyczne mikrusy. Początkowo mieliśmy masę ciekawych pomysłów na maskowania (co też pierwsi zdobywcy ścieżki mogli uświadczyć), jednak z powodu ich cyklicznego ginięcia zrezygnowaliśmy z tego podejścia. Także jeśli macie pewność, że jakiegoś kesza nie ma - śmiało reaktywujcie, najlepiej magnetycznym mikruskiem :)
Reasumując - gorąco zapraszam do zdobywania keszy i podziwiania naszego pięknego Białegostoku również od tej artystycznej, street-artowej strony. A zapewniam, że jest co oglądać :)