Mówią, że nie należy zadzierać nosa. Ale ja dziś Was do tego zachęcam. Dzięki spojrzeniu wyżej można dostrzec niezauważone dotychczas detale, pomijane w biegu, w gąszczu ulic, kamienic i tłumów.
Detale, które chcę Wam pokazać odkryłam przypadkiem, na spacerze. Zamiłowanie do rzeczy ładnych, ciekawych i intrygujących sprawiło, że chciałam poznać, zobaczyć, dowiedzieć się więcej. I tu zaskoczenie. Nie ma zbyt wielu informacji o powstaniu koszy rynnowych. Właściwie nie ma żadnych informacji. Nie wiadomo jak stare są, chociaż domyślam się, że to nowoczesny twór. Jedyne 2 artykuły, nie wyjaśniające zbyt wiele, datowane są na 2021 rok. Zdjęcia zaś pojawiły się w Internecie już w 2013 roku. Pozostaje jednak zagadką z jakiej inicjatywy i z jakich pobudek powstały. Niezaprzeczalnie jednak cieszą oko, zadziwiają i pozwalają spojrzeć na miasto z innej perspektywy.
O keszu:
Przy kordach, niska betonowa konstrukcja z kratą. Uwaga na mieszkańców.
O rynnach:
Tutaj znajdziemy 6 sztuk, nieco rozłożonych w terenie. 2 znajdziemy po drugiej stronie budynku, od strony Ogarnej 62/63. 2 kolejne są na ulicy Kotwiczników 21/25. 2 pozostałe blisko kordów, na Ogarnej 66/67
Prosze o nie wstawianie w logach zdjęć rynien!