TTF wraz z gobą.

Szachista ze mnie marny. Generalnie to mogę powiedzieć, że znam zasady i tyle. Wszystkie te otwarcia, gambity, szachowanie, strategie, kompozycje, historia itd itp to niestety nie dla mnie. Okazuje się bowiem, że mam taka skrajnie syntetyczny umysł, że kompletnie nie ogarniam tego co dzieje się na szachownicy. W sumie to jak sobie wykombinuję jakieś rozwiązanie to nie patrzę na ruchy przeciwnika i brnę w swoje aż do przegranej ;)

także ten quiz to było dla mnie wyzwanie. Generalnie nawet nie próbowałem tych kompozycji rozwiązywać zaś całe wyzwanie polegało na wynalezieniu rozwiązań w Internecie. Kiedyś był inny quiz morrisona nt szachów i tamten był jak najbardziej na moje możliwości: zamatuj w jednym ruchu. To jeszcze potrafię wykombinować. Ale takie kompozycje co są tutaj? Albo ta: mat w stukilkunastu ruchach... serio? Ludzie wymyślają takie rzeczy?

Co do "nieśmiertelnej" - no przyznaję, że kompozycja palce lizać. Aż szkoda, że nie była częścią jakiejś partii. ta naprawdę mi się podobała.

B - doszukuję się w tej kompozycji specyficznego szachowego poczucia humoru. To zupełnie nie mój dowcip ale przyznaję, że w pewnym sensie absurd.

C - generalnie to nie pojmuję, jak można rozważać tak nieżyciowe kompozycje. Podejrzewam, że to jakiś rodzaj ćwiczenia ale generalnie przecież taka rozgrywka jest niemożliwa.

D - to chyba najfajniejsza z tych kompozycji. Nie dość, że jest w sumie prawdopodobna do rozegrania to jeszcze jest naprawdę sprytne rozwiązanie :)

E - tu poległem. Kompletnie nie pojmuję rozwiązania i nawet autor mi pomógł co nieco. To też kompozycja, której rozwiązania nie udało mi się nigdzie znaleźć ani otworzyć w żadnym programie do szachów. No nic, ważne, że są znajomi, którzy umieją grać lepiej ode mnie :D

F i G - takie tam kompozycje... no nie jest to nic co by mnie jakoś fascynowało...

Ale kompozycje kompozycjami. Najgorsze było przede mną - deszyfrator. Mając nawet wszystkie rozwiązania poległem na odczytaniu współrzędnych. Autor już nawet wie co by było rozsądniejsze i mam nadzieję, że kiedyś to zmieni ;)

Na szczęście po rozwiązaniu wszystko zaczyna układać się w piękną całość. Rozmiar, zawartość skrzynki, a nawet sąsiedztwo pewnej ulicy rekompensują zniechęcenie z quizu. I mimo tego, że namęczyłem się przy zagadce i w dodatku nie udało mi się jej pyknąć to skrzynkę oceniam na znakomitą - uważam, że jest pięknie dopracowana.

Gobie trafiło się jak ślepej kurze ziarno, bo akurat byliśmy w okolicy :)