Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Wszystko namierzone, drzewa i kesza brak

Po roku od brawurowej akcji postanowiłem zajrzeć do kesza. I niestety miejsce ukrycia finału przestało istnieć..... "Było sobie drzewo" z podpowiedzi nabrało dosłownego znaczenia....

Serwis jest potrzebny.

DNF. Pierwszy etap znaleziony bez problemu, ale drugiego zdaje się, że nie ma.

I etap po chwili kręcenia się w kółko udało się namierzyć. Na kordach finału znaleźliśmy razem z Pawello i Volframem miejsce idealnie pasujące do spoilera, ale niestety puste. DNF. 

Zazwyczaj tak jest, że gdy gdzieś jestem i mam wolną chwilę to zaglądam na geomapę aby sprawdzić czy nie ma jakiegoś kesza w okolicy. Zazwyczaj wybieram kesze tradycyjne które można w miarę szybko odszukać. Tutaj niestety ostał się tylko ten .....

Zacząłem więc czytać opis i już po chwili czułem się jakbym to ja jechał mostem Kierbedzia 1 lutego 1944 roku.....

Postanowiłem nawiązać kontakt z łączniczką. Udało się błyskawicznie. Jednak meldunek uległ uszkodzeniu i musiałem go naprawić zszywaczem z pobliskiego kiosku ;)

Potem wszystko poszło już bez problemu. Odczytanie wskazówek i uzyskanie współrzędnych paczki. Po chwili marszu miałem już wszystko w rękach. Śliczny pojemnik i księgę meldunkową w skórzanej okładce. Misja została wykonana!

I nagle przeniosłem się znów do 2018......

Dzięki za fajnego kesza!

Przesyłka podjęta. Miejsce docelowe osiągnięte. Nauka historii zrealizowana. Fakty wymienione. Kesz bezpieczny. Dziękuję za przywrócenie na światło dzienne odrobiny historii oraz za przygotowanie kesza. Chwała bohaterom!

Świetny kesz, historia w tle, znowu piękny azhagowy logbook - normalnie zamiast wpisik i do widzenia, zacząłem sobie kartkować, czytać i czytać. Super!

Tak poza tym to sprawa dzików: Wanda z kumplami chyba w dalszym ciągu tam nieźle rozrabia, bo parę metrów obok znajduje się niezłe buchtowisko; co za bezczelne dzikusy :)

Bardzo dziękuję za tą skryteczkę, przygodę i ostatniego (ma się to szczęście) cercika. 

 

Lubię takie zagadki :D. Wszystko w stanie idealnym.

TFTC

Rodzinnie keszowanie. Dziękujemy

Rodzinne rowerowanie, wszystko jest na miejscu mimo że dawno tutaj nikogo nie było ;) 

bardzo fajny keszyk!

Dawno nieznaleziona, ale ma sie dobrzeZnaleziona podczas rowerkowania po W-wie, dzieki!

Będąc w okolicy nie mogłem się oprzeć. Super kesz, wielkie dzięki. 

To był pierwszy z trzech keszy, które obrałem sobie dziś za główny cel mej wycieczki. Kilka dni temu zrobiłem rekonesans na kordach startowych, ale że byłem w ciągu dnia, to ograniczyłem się jedynie do wytypowania miejsca ukrycia pierwszego etapu (trochę się mu poprzyglądałem, ale nic nie wypatrzyłem) oraz spisaniu potrzebnych danych. Po konsultacji z Założycielem, który potwierdził mój typ i zapewnił mnie, że 1. etap jest z pewnością na miejscu, dziś udało się szybciutko złapać najpierw 1 etap, a później również finał. Pozwoliłem sobie pobrać certa.

Wszystko mi się w tym keszu podobało, ale już chyba najbardziej pierwszy etap, więc za całość serdecznie dziękuję i przypinam order.

Historia mi znana ale chętnie przeczytałem opis i odszukałem skrzynkę. Kolejny piękny dzienniczek i dopracowane opakowanie. Dziękuję Paweł

Od tej skrzynki wieczór dzisiejszy rozpocząłem i na niej wieczór skończyłem. Przyjechawszy rowerkiem szlakiem ulicy Koś... tfu Solidarności napatoczyłem się na pozostawioną przez naszego agenta wiadomość (przy okazji na innym, podobnym obiekcie znalazłem ciekawy list otwarty - w załączeniu). Zadanie do wykonania nie było najprostsze więc postanowiłem zostawić je sobie na deser i zająłem się wykonaniem kilku jeszcze w okolicy pozostałych mi zadań konspiracyjnych.

Co do samej akcji, to myślę, że Generał Azhag w swoich rozkazach wskazuje na możliwości i sposoby prowadzenia walki z całymi batalionami szturmowymi Podparapetnikowców i innymi Von Eppendorfami. Kiedy cel został osiągnięty uśmiech zagościł na mej gębie, niestety od razu zmącił go grymas zazdrości... czemuż to ja nie mam takich pomysłów i zdolności?
Generale Azhag, warto było poświęcić wieczór na wykonywanie Pańskich rozkazów. Melduję wykonanie zadania! Równocześnie chciałbym zawnioskować o przyznanie Panu orderu ZIELONEJ GWIAZDY!

Super! Takie skrzynki lubimy - pokazane ciekawe miejsce, historia, trochę główkowania i świetna skrzyneczka

Dołożyliśmy geożyrafę!

Dzięki za skrzynkę :)

(1132)

Pierwszy etap zreaktywowany. Dałem mocniejszy magnes i przyczepiłem w bardziej magnetycznym miejscu (ale na tym samym obiekcie) — mam nadzieję, że lepiej się uchowa. Jak nie, to przerobię na formę niemagnetyczną.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Pół godziny szukania i nic. Telefon do przyjaciela potwierdza brak pierwszego etapu. Szkoda 

Na moje oko to nocna akcja z transportem do kesza/od kesza trwała dobre półtorej godziny, a może i dwie. A wszystko przez... Azhaga! Bo Azhag napisał w swoim wypasionym na maksa logbooku, że prosi o jakieś ciekawe wpisy. A skoro prosi, to coś tam żeśmy grzecznie nasmarowali. Odłożyliśmy kesza i wtedy nagle widzimy, że przechodząca obok rozgadana grupa młodzieńców, jak w kreskówkach - ostro daje po hamulcach i jak rażona piorunem, obraca się miejscu i zaczyna biec w przeciwnym kierunku z przyśpieszeniem lepszym niż rakieta. Co jest?! Patrzymy na siebie z dużym zdziwieniem... Mówię do Brym: "Chyba jakiś pies ich wystraszył, bo słyszałem, że coś warknęło". I faktycznie widać jakiś przemieszczający się cień. "Patrz, tam łazi". Pies podszedł kawałek, ja przyświeciłem latarką i.... "O kurna! Brym, to dzik!" No takiego spotkania, to my się tu nie spodziewaliśmy! Zamurowało nas kompletnie. Ale jednocześnie wyjaśniła się także zagadka niespodziewanej ucieczki młodzieńców.Dzik powęszył obok i poszedł swoją drogą, a my stwierdziliśmy, że specjalnie dla Azhaga opiszemy to bliskie spotkanie w papierowym logbooku. Wyciągnęliśmy więc ponownie kesza, opisaliśmy w logu nową historię, szykujemy się do odkładania i... wtedy w ciemności pojawił się koneser marcowej nocy. Chwilę z nim pogadaliśmy, obserwując przechodzące przez ulicę dwa dziki. Chcieliśmy go tymi dzikami postraszyć, a tu się niespodziewanie okazało, gość miał w nich niezłe rozeznanie, bo jednego z nich nazywał Wandą.Myśleliśmy, że podobnie jak dziki, pójdzie zaraz swoją drogą, ale on zaległ na ławeczce w pobliżu keszowej miejscówki. I tak sobie siedział, siedział i siedział....A my jak te dziki krążyliśmy przez ponad godzinę po opłotkach, sprawdzając z oddali, czy on wciąż tam zalega. No co nas podkusiło, z tym drugim wpisem do logbooka! ;-p Hehehe.... No takie historie, to tylko na keszach! Wielkie dzięki! :)

Co to była za historia - długo by opowiadać! Dość na tym, że widzieliśmy: młodzież, co nagle zrobiła z krzykiem zryw, i to był bieg jak na 100 m. światowej ligi! Widzieliśmy też 2a dziki, w tym jeden o imieniu Wanda! I oni uciekali przed tymi dzikami!A później jeden gość się rozsiadł się tuż obok kesza, z kocykiem i tobołkami - trzeba go było przeczekać! Informacja o dzikach nie zrobiła na nim najmniejszego wrażenia! Wręcz przedstawił nam lochę z imienia!To wszystko miało miejsce tuż przy keszu, więc wyszło podejmowanie kesza godzinne - z atrakcjami. I jak na tyle wrażeń to był fart, że nie dłuższe!TFTC. :)

Dobrze, że do tej pory nie zrobiłem tej skrzynki. Miałem okazję pokazać nowemu użytkownikowi na czym to wszystko polega i jak powinny być przygotowane skrzynki. Tym bardziej się cieszę, bo przed tą zrobiliśmy dwie z GC (wiadomo jakiej jakości)...
Pod osłoną nocy nie mogliśmy dać się zdekonspirować :)
Cała misja zakończyła się sukcesem. Zostaliśmy odznaczeni certyfikatami. Dziękujemy. Za przygotowanie leci zielone.

Bardzo przemyślana i bardzo ciekawie ukryta,tematyka super, dzięki

A mi tam się podobało maskowanie i opakowanie keszyka, dzięki.

Początkowo trochę bieganiny w jedną i drugą stronę, ale potem poszło w  sprawnie. Razem z Bambą, dzięki :)

Ostatnio cała okolica oprócz mojego kesza została wyczyszczona, więc lekko zaniepokoiłem się jego losem i sprawdziłem. Oba etapy na miejscu, więc jakby co zapraszam. ;)

Nocne spontaniczne stolicy keszobranie w towarzystwie Azhaga i Madzix-13. Szybki multak najwyższych lotów, ciekawy fragment polskiej historii. TFTC!

Świetnie przygotowana skrzynka. W sam raz zagadka i bardzo fajne maskowanie. Dzięki za tk przygotowanego Kesza. 

Skrzynka zdobyta razem przy asyście Iwoni. Czemu akurat ta? Bo tak wyszło, a potem było po drodze. Thx. Jak zwykle na najwyższym poziomie. Dziennika nie dane mi było do końca obejrzeć, bo ktoś się akurat napatoczył. Zapraszam do wspólnego keszowania : odynsraven@gmail.com :)

Znaleziona (zupełnie przypadkowo) bo nie planowałem szukania.

Bardzo podobała mi się historia tego kesza. Dodatkowo mega pomysłowe schowanie. Niby takie proste a jednak :)

Jako keszer uważam, że jak kiedyś dojdzie do wojny (tfu, tfu) to geokeszerzy będą uczyć jak umieszczać skrzynki kontaktowe. 

Skrzynka na najwyższym poziomie. Poszczególne etapy to klasa sama w sobie. Chapeau bas :)

zdobyta podczas zakładania :)

Jak wspomniał Foto, po szybkim alercie z jego strony, wypadzik z mieszkanka po Miau'ową skrzyneczkę. Miejsce ukrycia odpowiednie do wielkości kesza. Ale przeżyłem lekkie Déjà vu .

Dzięki założycielowi wielkie za przedstawioną historię tej części stolicy.

Nic tak nie wkurza jak pojedynczy kesz na dawno wyczyszczonym terenie więc szybki fon do Lolka86 bo to Jego strona rzeki więc musiałem uzyskać wizę na wjazd i posprzątane, oczywiście w towarzystwie wcześniej wymienionego. 

Azhagowi dziękuję za kesza, lolkowi za towarzystwo. Bylo GIGA  

 

Skrzyneczka podczas keszowania podjęta z Czajorkiem. Pomysł znany z innego kesza, co nie zmienia faktu, że wykonanie jak zwykle na wysokim, rękodzielniczym, poziomie. Dziękuję.

Keszowanko z Iwonią... pierwszy etap to nasza ślepota, trzeba było kilka razy obejrzeć zanim znaleźliśmy wskazówki... drugi etap to już jak po nitce do kłębka, myk, myk i nasza skrzyneczka... logbook jak zwykle w Twoim wykonaniu - arcydzieło... dziękuję i pozdrawiam... czajorek

STF. Trochę się zagapiłam z organizacją logbooka i w złe miejsce poszedł początkowo wpis, musiałam troszkę przekreślić, wybacz Azhag. Jak zwykle świetna, dokładna robota jeśli chodzi o samą skrzynkę. Dzięki !

FTF! I tak jest, oto on. Pierwszy FTF :)

Azhag, dzięki, takiej zabawy dawno nie miałam ;-)

Skrzynka, logbook i maskowanie na najwyższym poziomie.

Dziękuję :)