Przy pierwszym podejściu, świadek po krzakach łaził - pojechałem więc podjąć "Przy czerwonym szlaku". Jak wróciłem było już cicho. Znaleziona bez problemów, chociaż chciałem szukać w pniaku (taka łana dziura
) zamiast za nim. Faktycznie piękna skrzyneczka, pachnąca jeszcze nowością. Niestety pudełko jest pęknięte i trzeba będzie wymienić. Nie brałem zapasowego, bo myślałem, że jak taka nowa skrzynka to nic jej nie będzie. Zielona gwiazdka za miejsce i fajnego kesza
Dzięki :)