Po szybkiej przebieżce z mapą w ręku przez nieznane mi miasto dostałem się nad Czarną Hańczę. Więcej się słyszy o tej rzecze, niż jej widać
Pięknie sobie płynie rzeczka, ładne drzewka rosną wkoło
Kesz nareszcie nieco większy, z czego się bardzo cieszę, a już się bałem, że tylko na mikroski stać Suwałki. Worek nieco porwany, ale nie miałem zapasowego. Pozdrawiam wrocławsko !