Rzeczywiście kościółek nieco zapomniany i niestety zamknięty. Widząc rozmiar dzwonnicy i czytając, że skrzyneczka rozmiarów mikro, myślałem, że będzie trochę zabawy, ale okazało się, że jakoś szybko poszło... Macając dolne belki dzwonnicy co chwilę myliły mnie i dawały złudną nadzieję przyczepione tam ślimaki, których jest tam jest mnóstwo. Po otwarciu kesza zdębiałem....
założyciel znany mi jest z rzeszowskiego keszowania, nawet kiedyś pisałem maila, a kret jacekop...i też nick znajomy. Zatem pozdrawiam serdecznie!!