Fiołkowego pojęcia nie mam od której strony ja zaszłam, ale łatwo nie było. Szłam i szłam, a potem szłam i szłam, i znów szłam... Gorąc z nieba, piasek w butach, skakanie przez strumyk... No ale udało się
Bez wymiany. TFTC! P.S. Wydaje mi się, że kreta żadnego nie było, aczkolwiek mogę się mylić...