Wracalismy do hotelu po polnocy, po wycieczce po barach, restauracjach, poszukiwaniu skrzynek, postanowilismy sprobowac po raz ostatni
Niestety nie udalo sie. Sprawdzilismy tylko jedna strone wiaduktu, odstraszyl nas swiezy mocz i jego zapach wokol
To byla trzecia nieznaleziona przez nas skrzynka tego dnia, hehehe. Dobrze, ze wisniowka krazaca w zylach...
Ekipa z Ełku na wspaniałym wypadzie do Krakowa (i nie tylko): Under, Tłusty Pirat, Jolka i Sylwia. Dziewczyny byly zniesmaczone, ze grzebiemy po ciemku w jakis dziurach... przeciez tam moga byc... szczury! hihihi