Aura niezbyt się nadawała do wspinaczki prawie-pionowej, ale przy odrobinie samozaparcia udało się wspiąć, a potem i wrócić bezstratnie, choć w ostatnim etapie zeskoku musiałam wykorzystać Czarkowatego w charakterze odbojniko-hamulca
Akurat jak dokonywałyśmy wpisu tuż obok zatrzymał się samochód policyjny, ale przycupnięte postacie na szczęście nie przyciągnęły wzroku pasażerów.