Logs Łódź Przemysłowa. Szlakiem dawnych fabryk 29x 2x 8x
2010-11-06 08:30 lukooo (2936) - Notitie
No niestety drugi etap jest jednak dość "niefortunny" Dzisiaj znowu chyba 4 jak nie 5 te podejscie i zawsze coś jest nie tego teges....Udało się znaleźć miejsce z cyferkami, ale tego co było w podpowiedzi, również mailowej. W każdym razie dzisiaj drugiego etapu nie znlalazłem i jak najbardziej tradycyjnie natknąlem sie na jakichś "lumpów"
A teraz przygody:
1x poranek sobota Udało się wejść za płot, na ale w środku jakiś młodszy kolo wkonuje dziwne ruchy jakby sam sam ze sobą rozmawiał - Dobra naćpany albo świr - trzeba się ewakuować , świra się nie da przewidzieć.
2x poranek niedziela. Spożywających spożywców przed płotem udało się wyminąć, za to w środku czterech zulów wali z plastkików. Nawet się zainteresowali obecnością obcego. Pogadaliśmy sobie w języku żulów z którego w sumie zrozumiałem tylko dwa słowa: "pij" i "rower" - Nie było rady trzeba było odłożyć poszukiwania
Dwa tygodnie później
3x sobotnie wczesne popołudnie. Nawet nie dało się przejść za płot, gdyż na płocie kilkunastoosobowe mieszane dresiarskie towarzystwo waliło z gwintów Zapewne byli to ludzie "tutejsi"
4x niedziela rano Udało się trochę spenetrować, lecz miejsca nie znalazłem. Jakież było moje zdziwienie gy z wnętrza fabryki (może piętra) Wyłonił się jakiś "gościu" o twarzy psychopatycznego - zboczeńca. Ciekawe - może będzie jakieś starcie. Ale na szczęście sobie poszedł. jeszcze z piętnaśćie minut poszukałem po wnętrzach. I się nie udało. Dłużej nie było sensu, bo im bardziej się czegoś szuka, tym bardziej tego nie ma. Wychodząc na płotku, już dwóch "waliło z plastików"
5x dzisiaj pusto, chyba jakieś święto, albo pobliskie meliny zostały zamkniete. 5 minut i wydaje mi się że właściwie wytypowałem miejsce, ale nie bardzo mogłem znaleźć podpowiedź. Jeszcze szybkie poszukiwania i nic. Tradycyjnie na płocie już siedziało 3 najeb....
Reasumując -> załamka. Nie wiem czy to ja mam pecha, wydaje mi się jednak 2 gi etap szlag trafił. Wskazane by było sprawdzenie. Równieżwskazane by było przeniesienie do jakiegoś z zakamarków na zewnętrznej ścianie, gdzie miejsce jest ogólnodostępne.
Acha i przestroga dla kolejnych poszukiwaczy, nie zapuszczajcie się zbyt głęboko, bo z drugiej strony bywają ciecie z pieskami. Teren jest teoretycznie "Prywatny"
Pozdrawiam Adam