Logs Pałac Radziwiłów z końca XIX wieku
3x
3x
1x
1x Galerij
2010-06-10 12:06
Drzazga
(
3737)
- Gevonden
Skrzynka CUDO jak dla mnie. Dla takich chwil warto się w to bawić ;]
Ja atakowałem samotnie od strony nielegalnej - precyzując od Ul. Jabłoniowej. W zachodnim rogu tej ulicy jest wejście przez siatkę na prywatną działkę, a z tej działki jest już wejście na obszar pałacu.
Prawdziwa misja specjalna. Poruszałem się z wcześniej wydrukowanymi mapami. Do zielonych domków letniskowych można dojść bez stresu. Na samym ich placu nie odnotowałem ani jednej kamery. Tak więc jedynie trzeba wyczekać moment jak nie będzie patrolu ochrony. Idąc za osiedlem już jest maksymalna spinka i strefa ciszy. Pałac jest oddalony o jakieś 70-100m od wyżej wymienionych domków.
Nie będę rozpisywał się gdzie jest kesz, żeby nie psuć zabawy.
Oczywiście ja też zaliczyłem wpadkę i za pierwszym rzutem obszukałem równo nie te drzewo co trzeba.
Kesz właściwy jest już bardziej przypałowy gdyż widać nas ze zbocza górki jak na dłoni - tak więc albo atakować w nocy albo w porze letniej gdzie jest duża roślinność.
Podczas kiedy w najlepsze już oglądałem co jest w skrzynce, wyczaiłem samochód z którego wysypała się jakaś rodzinka. Chwile po tym ktoś w czarnym ubraniu patrolował całe wzgórze. Wówczas położyłem się przy kłodzie i czekałem w spokoju aż przejdzie ;]
Całe szczęście osoba się mną nie zainteresowała. W stresie spakowałem wszystko do środka. Na bank nie napisałem co wziąłem i co zabrałem bo nie było już na to czasu ;]
Później szybki i cichy powrót na z góry upatrzone pozycje defensywne. Mijam zielone domki, gdzieś nieopodal przebiegła chyba łasica.
I zostało już z pół kilometra do dziury w siatce...
Skarby jakie znalazłem były warte tego miejsca. Czarna naszyweczka GC - MIODNA!! :P
Ja atakowałem samotnie od strony nielegalnej - precyzując od Ul. Jabłoniowej. W zachodnim rogu tej ulicy jest wejście przez siatkę na prywatną działkę, a z tej działki jest już wejście na obszar pałacu.
Prawdziwa misja specjalna. Poruszałem się z wcześniej wydrukowanymi mapami. Do zielonych domków letniskowych można dojść bez stresu. Na samym ich placu nie odnotowałem ani jednej kamery. Tak więc jedynie trzeba wyczekać moment jak nie będzie patrolu ochrony. Idąc za osiedlem już jest maksymalna spinka i strefa ciszy. Pałac jest oddalony o jakieś 70-100m od wyżej wymienionych domków.
Nie będę rozpisywał się gdzie jest kesz, żeby nie psuć zabawy.
Oczywiście ja też zaliczyłem wpadkę i za pierwszym rzutem obszukałem równo nie te drzewo co trzeba.
Kesz właściwy jest już bardziej przypałowy gdyż widać nas ze zbocza górki jak na dłoni - tak więc albo atakować w nocy albo w porze letniej gdzie jest duża roślinność.
Podczas kiedy w najlepsze już oglądałem co jest w skrzynce, wyczaiłem samochód z którego wysypała się jakaś rodzinka. Chwile po tym ktoś w czarnym ubraniu patrolował całe wzgórze. Wówczas położyłem się przy kłodzie i czekałem w spokoju aż przejdzie ;]
Całe szczęście osoba się mną nie zainteresowała. W stresie spakowałem wszystko do środka. Na bank nie napisałem co wziąłem i co zabrałem bo nie było już na to czasu ;]
Później szybki i cichy powrót na z góry upatrzone pozycje defensywne. Mijam zielone domki, gdzieś nieopodal przebiegła chyba łasica.
I zostało już z pół kilometra do dziury w siatce...
Skarby jakie znalazłem były warte tego miejsca. Czarna naszyweczka GC - MIODNA!! :P
Afbeeldingen in deze log:
Domki Letniskowe
