Bardzo dobry pomysł na kryjówkę, warto go powielić w
Trójmieście. W celu zdobycia musieliśmy torować drogę w
półmetrowych zaspach śnieżnych. Dla osób z Trójmiasta nazwa
kesza jest nieco myląca
Myślę że warto też dodać w nazwie
że chodzi o MOP Kleszczewko.