Do trzech razy sztuka. Tym razem moja wycieczka rowerowa po kesza zakończona powodzeniem. Nikt nie przeszkadzał w dokładnym obejrzeniu Brata Alberta. Dla mnie łatwiej było znaleźć skrzynkę finałową niż informacje o jej położeniu. Skrzynka ma się świetnie. Zabrałem GK5459 - merol z myślą o pozostwienu go w keszu Extreme-Kolorado, po którego zdobycie pojechałem. TFTC!