Znaleziona ale po długich poszukiwaniach. Z początku chciałem się poddać po 20 minutach lecz dobrze, że tego nie zrobiłem bo chwilkę później znalazłem kesza. Był w zupełnie innym miejscu niż pokazuje mój gps, a miejsca z zdjęcia trudno szukać więc łatwo nie było.
W środku wszystko było zalane więc powyciągałem to i wysuszyłem. Można powiedzieć, że serwisowałem tą skrzynkę. Zresztą nic dziwnego skoro nikt jej nie otworzył od listopada. Do środku włożyłem pomarańczową żabę - brelok + zawinąłem skrzynkę w worek.