Oczywiście zamiast podjechać sobie wygodną drogą, to najpierw próbowałem podchodzić torami. Jak już wpadłem, że jest droga to przy samej miejscówce zamiast podejść wygodną ścieżką na dół to przez krzaki i chaszcze. Wszystko przy ponad 30 stopniach. Nagrodą był chłód w środku, no właśnie i te motyle, ciekawe. Dzięki za kesza.