Potwierdzam!Co prawda nie odnaleźliśmy wszystkich obiektów ze zdjęć... chyba ze trzech, ale jakoś udało nam się podążać właściwą drogą. Naczekaliśmy się przy finale, oj tak, ale też skorzystaliśmy z okazji i zaszliśmy po wlepke do "Łodzi z lotu ptaka" ;p A dam gwiazdkę, za miłą keszową odmianę i cudne ukrycie. No i lubię Księży Młyn, także...:)