Skrzynka podjęta podczas jedniodniowego wypadu do stolicy w znakomitym jednoosobowym składzie

Skrzyneczka odważniejsza, troche mi takich brakuje w rodzinnych stronach. Do podważenia włazu użyłem ajzola który "znlazłem" gdzieś tam. Jakoś się udało wyjać właz i zanurkować tak by nikt nie zauważył. Potem chwila konsternacji w którą strone iść ale po śladach dało się to szybko ocenić. W miejscu przewężenia faktycznie było ciasno, ale czołgając sięraz dwa byłem po drugiej stronie. Dalej chwila marszu i jestem. Pierwszy raz w mojeje geocachingowej karierze widze kesza totalnie na widoku, nawet nie zasłoniętego czymkolwiek. Niestety troche mu się wilgoci dostało. Wrzuciłem GK orzełka i wycofałem się. Zaslużone reko
Poznań Pozdrawia P.S.