2012-05-27 13:30
michael50
(
4967)
- Znaleziona
Domek wypatrzony sprawnie. Trochę się tam jednak pozmieniało - gdy podszedłem do okna, okazało się, że jest zastawioną szafą albo po prostu zabite dyktą. Próbowałem przebić się przez krzaki do głównego wejścia, ale szczekanie psa napełniło mnie pewną lekką nieśmiałością.
Stwierdziłem, że jeśli burak szukał i nie znalazł, to pewnie kesza tam nie ma.
Dlatego zrobiłem reaktywację - tym razem kesz został wpakowany w okno frontowe (czyli te od ulicy, przez które Drzazga doradzał wchodzić), pomiędzy wewnętrzną a zewnętrzną szybę i przykryty szarym ogonem z dziwnego materiału.