Keszyk znaleziony, w miare dobrze zabezpieczony przed wilgocią, bo padało w nocy i rano, a nawet folia nie była mokraFaktycznie pod drzewem jest mnóstwo końskich odchodów, ale domyślamy się, że to nie prosto od konia, tylko górale z wiadra tam wysypująFuj!Jak się wpisywaliśmy, kręciło się dwoje ludzi między drzewami... czyżby w poszukiwaniu tej samej skrzynki? Dzięki za fajny keszyk :)