Do kesza zgodnie z sugestią i poza końcówką to droga elegancka. Potem nie chciało mi się wracać, bo kolejny kesz był rzut beretem na wprost, więc postanowiłem pójść przed siebie - nie polecam. Kolczaste chwasty i pełno pokrzyw po pas. No ale jakoś się udało, chociaż wszystko piecze.