Oj zapchany ten logbook, zapchany... dopisałem się na taśmie klejącej na początku...
Znaleziona podczas nocnego spaceru po Kazimierzu po krakowskim spotkaniu "kalendarzowym", w towarzystwie marabutów, którzy sugerowali mi warte podjęcia o tej porze skrzynki w okolicy (:
DZK!