Tak

, rowerzysta nie chciał odjechać, coś czułem, że też interesuje go to drzewo. Pomyslałem, że odejdę i zobaczę co zrobi. I rzeczywiście udało się, ruszyłem się z miejsca a on odjechał. No to ja w tył zwrot, do drzewa, za paczkę i w nogi w kierunku ławki. A tu na przeciw mnie kto...??? rowerzysta, który pyta jak gdyby nigdy nic ... i co, udało się znaleźć ? . Hehehehehe. Pozdrawiam darka s. i innych :)