Znaleziona już jakiś czas temu. Podczas powrotu zakopałem się w koleinach z piachu na amen... W różnych miejscach zdarzało mi się utknąć, ale to bylo przegięcie dzidy... jak na nieszczęście nie miałem z sobą żadnej sztychówy i robiło się już ciemno. Po ponad godzinie walki udało się wyjechać. Będę zawsze myślał ciepło o tym miejscu :)Pozdrawiam :)