Tutaj po bardzo długich poszukiwaniach znalezionych pusty pojemnik.
Nie wiem gdzie było pierwotne miejsce ukrycia więc zostawiam przy narożniku kaplicy. Wkładam do środka mały pojemnik z nowym logbookiem.
Rehabilitacja podczas samotnego spaceru po górze Świętej Anny. Spokojnie, cicho chyba pogoda odstraszyła pielgrzymów.
Dziękujemy