Choć były wątpliwości czy iść, zaatakowaliśmy kesza z sukcesem. Największe kłopoty sprawiła pierwsza wskazówka, bo zdjęcia Google Earth nie są dobrej jakości. Potem poszło łatwo i przyjemnie. Wziąłem certyfikat i karty Audi, a podrzuciłem peryskop. Dodatkowy prezent zostawiam, by ktos młodszy się nim lepiej zaopiekował. Pozdrawiam