Wspólne manewry z Zyrem, Bogobigiem, Makosem, Filipsem i męską częścią teamu tATO. Współrzędne strasznie nam pływały i mimo, że lokalizacja wydawała się jednoznaczna szukaliśmy z dobre 30 metrów dalej. W końcu Makos odrzucił technikę na bok i zdał się na własnego nosa. I po chwili znalazł. Całe szczęście bo zapowiadało się na dłużej. Dzięki za świetną zabawę.