Dziś wizyta na Borówkowej, potem krótki wyskok za granicę do Matki Boskiej "Swetrowej", potem przystanek w Lądu na tajskie lody (niestety były zamknięte) i kilka keszy. Dziękuję za nie wszystkie, pokazały mi wiele zakątków uzdrowiska, których dotąd nie wy patrzyłam
Łatwo poszło